Red Bull w końcu poddaje się pechowi;  Zrozumienie kosztownej kary Alonso

Biuletyn Prime Tyre 🏁 | To jest biuletyn F1 wydawany dwa razy w tygodniu przez The Athletic. Zarejestruj się tutaj, aby otrzymywać Prime Tyre bezpośrednio na swoją skrzynkę odbiorczą.


Witamy ponownie w Prime Tire, gdzie zastanawiamy się, czy Logan Sargeant podpisując duże zdjęcie swojej twarzy po utracie miejsca na rzecz kolegi z drużyny kwalifikuje się jako dziwny weekend.

Po gorączkowym Grand Prix Australii rozpoczynamy spokojny tydzień w Formule 1. Jestem Patrick i wkrótce dołączy Madeline Coleman. Weźmy się za to.


Red Bull choć raz poddaje się Lady Luck

Kiedy The Athletic przedstawił swoje prognozy na sezon 2024, zastanawialiśmy się, ile zwycięstw odniesie Red Bull. Dokonałem czegoś, co wydawało mi się odważnym wyborem. – Dziewiętnaście – powiedziałem. „Nazwij to myśleniem życzeniowym (tak jest), ale prawo pecha wraca do każdego – nawet do Red Bulla. Pewno. Prawidłowy?”

Chyba źle? Verstappen nie tylko wygrał dwa pierwsze wyścigi sezonu – tak bardzo zdominował Bahrajn i Arabię ​​Saudyjską, że podsumowanie sezonu wszystkich 24 wyścigów wydawało się niemal faktem dokonanym. I nagle miałem rację: Verstappen przez krótki czas utrzymywał prowadzenie w niedzielnym GP Australii, dopóki Ferrari Carlosa Sainza nie wyprzedziło go na prostej tylnej – i stało się jasne, że coś jest nie tak z Red Bullem obecnego mistrza. Jego prawy tylny hamulec utknął na początku wyścigu i ostatecznie się przegrzał. Verstappen wrócił do garażu w małej chmurze dymu i płomieni, jego dobra passa dobiegła końca, a droga do bohaterskiego zwycięstwa Sainza stała się otwarta.

GŁĘBIEJ

Od operacji do zwycięstwa w F1 w 16 dni: zwycięstwo Carlosa Sainza w Australii udowadnia jego siłę

Cały sezon czekałem, aż pech dotknie Red Bulla i Verstappena w zeszłym sezonie. Nie dlatego, że kibicowałem im (lub komukolwiek), ale dlatego, że takie są sporty motorowe. Szybkie samochody to delikatne maszyny. Uderzają w różne obiekty z dużą prędkością, komponenty ulegają zużyciu, silniki i hamulce ulegają awarii, ponieważ natura tego sportu wykorzystuje inżynierię do granic możliwości. Im dłuższy sezon, tym bardziej w drużynie działa prawo średnich. Im dłużej zespół lub kierowca jeździ bez awarii lub błędu – cóż, tym dziwniej się to czuje!

Pomyśl o tym: fakt, że Verstappen ukończył 43 wyścigi z rzędu przed GP Australii, jest zdumiewającą statystyką. To niesamowity wyczyn polegający na przeciwstawieniu się pechowi.

W przyszłym tygodniu udajemy się do Japonii, gdzie w zeszłym sezonie Verstappen zaciekle podeptał roszczenia Red Bulla do tytułu mistrza konstruktorów w 2023 roku. Istnieją podstawy, by wierzyć, że Red Bull będzie miał szczęście i ponownie ucieknie ze zwycięstwem. Biznes wraca do normy. Miło było jednak przez jeden weekend przypomnieć sobie, że tak, nawet Red Bull musi od czasu do czasu ugiąć się przed wolą szczęścia w sportach motorowych.


„Brutalnie bolesny” początek sezonu Mercedesa

Wczoraj jechałem dwoma mercedesami. Obaj znajdowali się na poboczu drogi. Pomyślałem, że to trafne po rozpoczęciu zespołu F1 w sezonie 2024. Najlepszym jak dotąd osiągnięciem zespołu w tym sezonie jest piąte miejsce George’a Russella w Bahrajnie i przeżycie litanii momentów „Yikes, Mercedes” w Australii: niepowodzenie Hamiltona w wydostaniu się z Q2 w kwalifikacjach, zgaśnięcie silnika Hamiltona na 17. okrążeniu Grand Prix i Russell wypadł z wyścigu późno.

To najgorszy początek sezonu, jaki kiedykolwiek miałem,” Hamilton powiedział po wyścigu w Melbourne. „Myślę, że jest jeszcze gorzej niż w 2009 roku?” Problemem, jak pisze Łukasz, jest zasadnicza rozbieżność pomiędzy tym, czego zespół oczekuje od samochodu, a tym, co otrzymuje:

Wiele najgorszych elementów z poprzednich dwóch samochodów zostało wyeliminowanych w W15. Znaki zapytania dotyczące zawieszenia, skrzyni biegów i przekładni kierowniczej zostały już wyjaśnione. Jednak największym problemem pozostaje brak korelacji pomiędzy tunelem aerodynamicznym a tym, co Mercedes widzi w rzeczywistości. Nie może zrozumieć, dlaczego samochód zachowuje się w ten sposób, gdy wjeżdża na tor wyścigowy.

Swoją drogą Hamilton się nie myli. Sezon 2009 w McLarenie uważa się za najgorszy moment w jego karierze i jak dotąd, w trzech wyścigach, jego średnie wyniki w 2024 r. wyglądają złowieszczo podobnie do formy z 2009 r.:

Najgorszy start Hamiltona w historii?

Rok Śr. Skończyć Śr. Uruchomienie siatki

2009 (17 wyścigów)

7,64

9.18

2024 (3 wyścigi)

8

9.33

Przed nami długa, długa droga (21 wyścigów). Ale Mercedes wydaje się dryfować.


Fani mogli być zaskoczeni tym widokiem Fernando Alonso i George Russell wezwani do sędziów po GP Australii za rzekomy incydent między sobą na zakrętach 6–7. Kierowca Mercedesa rozbił się na wyjściu z zakrętu nr 6 na ostatnim okrążeniu, a jego samochód przewrócił się na bok na środku toru. Kilka godzin później, Alonso został ukarany karą za przejazd przez przejazdktóra została zamieniona na 20-sekundową karę czasową plus trzy punkty karne.

Co się stało? Zgodnie z dokumentem decyzji Russell był około 0,5 sekundy za Alonso, gdy obaj kierowcy zbliżali się do zakrętu 6. Wydawało się, że kierowca Astona Martina wjechał w zakręt wcześniej i z mniejszą prędkością, aby uzyskać lepsze wyjście. Russell powiedział, że ten manewr go zaskoczył, określając go jako „niekonsekwentny”. Kierowca Mercedesa pokonał dystans z niezwykle dużą prędkością i „w związku z wynikającym z tego mniejszym dociskiem na wierzchołku zakrętu stracił kontrolę i rozbił się na wyjściu z zakrętu”.

Żeby było jasne: nigdy nie było żadnego kontaktu pomiędzy Alonso i Russellem. Jednak z dowodów, które widzieli stewardowie, wynika, że Alonso „zredukował bieg w miejscu, w którym zwykle go nie redukował” i przystąpił do zmiany biegu na wyższy, po czym przyspieszył do zakrętu, a następnie podniósł. Wyjaśnił stewardom, że planował zwolnić wcześniej, ale źle to ujął.

W decyzji stewardów o ukaraniu Alonso zacytowano Artykuł 33.4, który stanowi: „W żadnym momencie samochodem nie można jechać niepotrzebnie wolno, chaotycznie lub w sposób, który mógłby zostać uznany za potencjalnie niebezpieczny dla innych kierowców lub jakiejkolwiek innej osoby”. Sędziowie wyjaśnili szczegóły w formie pytań i odpowiedzi.

„Czy Alonso powinien mieć prawo spróbować innego podejścia do zakrętów? – Tak. Czy Alonso powinien być odpowiedzialny za zanieczyszczone powietrze, które ostatecznie doprowadziło do zdarzenia? – Nie. Czy jednak zdecydował się na coś… niezwykłego, czyli podniesienie się, hamowanie, redukcję… ponad 100 m wcześniej niż poprzednio i znacznie więcej, niż było to konieczne, aby po prostu wcześniej zwolnić przed zakrętem? – Tak … jechał w sposób co najmniej „potencjalnie niebezpieczny” biorąc pod uwagę bardzo szybki charakter tego punktu toru.”

Alonso wysłał wiadomość Post X (w tweecie, jeśli chcesz) szczegółowo opisując swoje zaskoczenie, mówiąc częściowo, że: „Nigdy nie jedziemy na 100% na każdym okrążeniu wyścigowym i na każdym zakręcie, oszczędzamy paliwo, opony, hamulce, więc bycie odpowiedzialnym za to, że nie każde okrążenie jest takie samo, jest nieco zaskakujące.”

Aston Martin może odwołać się od wyroku. Szef zespołu Mike Krack powiedział w podsumowaniu wyścigu zespołu: „Zaskakujące było to, że spadł na ósme miejsce z karą po wyścigu, ale musimy zaakceptować tę decyzję”.


Poza punktami

Dobre informacje Luke’a na temat narastającego niepokoju wokół zespołu RB – a mianowicie tego, czy nadzieje Daniela Ricciardo na miejsce w Red Bullu zostaną zniszczone przez jego powolny start w 2024 r. Jak dotąd w większości startów od czasu dołączenia do zespołu wyprzedził go kolega z drużyny Yuki Tsunoda . „Po prostu mam wrażenie, że przez większość czasu nie jestem w stanie utrzymać prędkości, jaką może osiągać Yuki” – przyznał Ricciardo w Melbourne.

Madeline i ja podzieliliśmy się wrażeniami z GP Australii. O jednej rzeczy, o której nie wspomniałem z wyścigu: Valtteri Bottas wypuścił kolejną przezabawną reklamę Ubera, jeszcze lepszą niż pierwsza.

OK, tu nie chodzi o wyścig. Ale zapomniałem o tym wspomnieć.

Na koniec szef zespołu Williamsa, James Vowles, wyjaśnił powody oddania samochodu Logana Sargeanta Alexowi Albonowi na wyścig po tym, jak wypadek Albona na treningach oznaczał, że zespół miał dostępny tylko samochód Sargeanta. „Dlatego stawiasz na kierowcę, który w tym roku nieznacznie wyprzedził poprzedniego, czyli Alexa” – powiedział Vowles. Albon odwdzięczył się za tę wiarę mocnym atakiem P11 przeciwko obu kierowcom Haasa.

Główne zdjęcie Maxa Verstappena, Fernando Alonso i George’a Russella: SCOTT BARBOUR/POOL/AFP, Paul Crock / AFP za pośrednictwem Getty Images



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here