Rankingi mocy PWHL: najważniejsze pytanie, przed którym stoi każda drużyna na 5 meczów w sezonie zasadniczym

PWHL oficjalnie ma przerwę z powodu kwietniowych (3-14) mistrzostw świata kobiet.

Zanim jednak zrobimy przerwę, przybyły tu dziewczęta z Power Rankings, aby zarezerwować ostatni miesiąc rozgrywek ligowych.

W styczniu zachowaliśmy klasykę, a w lutym przyjrzeliśmy się MVP drużyn. Tym razem zadajemy najważniejsze pytanie, przed którym stoi każda drużyna przed pięcioma ostatnimi meczami w sezonie zasadniczym, kiedy rozgrywki zostaną wznowione 18 kwietnia. W przypadku niektórych drużyn najpilniejsze pytania są dość oczywiste. Po ostatniej fazie gry inne drużyny popchnęły nas w nowym kierunku.

Zajmijmy się tym.

Uwaga: rekordy drużyny odzwierciedlane są jako: Zwycięstwo regulaminowe – Zwycięstwo w dogrywce – Przegrana w dogrywce – Przegrana regulaminowa


Poprzednia pozycja: 2
Ranking Hailey: 1
Ranking Shayny: 1

Wielkie pytanie: Kim oni są, jeśli w drużynie nie jest zimno ani gorąco?

Po serii 11 zwycięstw z rzędu mogliśmy być leniwi i zadać sobie pytanie, czy Toronto ma do stracenia inauguracyjny tytuł PWHL. Ale przed przerwą bierzemy się do pracy i pozostaje jeszcze jedno pilne pytanie, na które należy najpierw odpowiedzieć.

Kim naprawdę jest Toronto?

Jak dotąd w tym sezonie zespół doświadczył dwóch skrajności. Początkowo Toronto z trudem schodziło na sam dół ligowej tabeli. Absolutna gorączka i 11 zwycięstw z rzędu przesunęło Toronto na pierwsze miejsce. Jak jednak wygląda ta grupa, kiedy jest ona gdzieś pośrodku, a nie radykalnie w tę czy w drugą stronę?

Konwencjonalna mądrość podpowiada, że ​​Toronto to dobry zespół z solidną bramką, mieszanką gwiazd – tak, Natalie Spooner nadal prowadzi w lidze pod względem punktacji – i głębi. I że trudny początek był po prostu tym, niczym więcej niż rosnącymi bólami przed rozpoczęciem sezonu. Jednak dopóki zespół nie wróci po przerwie, tak naprawdę nie wiemy.

Prawdopodobnie plasują się gdzieś pomiędzy wzlotami i upadkami – silny zespół, który może walczyć o mistrzostwo.

To, jak Toronto wznowi grę w przyszłym miesiącu, może być dość wymowne na zakończenie sezonu zasadniczego.

Poprzednia pozycja: 3
Ranking Hailey: 2
Ranking Shayny: 2

Wielkie pytanie: Czy Minnesota wróciła?

Szanse Minnesoty w play-offach nigdy nie wydawały się być wątpliwe. Jednak faktycznie spadły do ​​80 procent, a w pewnym momencie sezonu nawet do 70 procent – ​​podczas okresu, w którym zespół odniósł tylko dwa zwycięstwa w pięciu meczach od początku lutego do marca.

Zbiegło się to z kluczową nieobecnością: Taylora Heise’a, który wybrał numer 1 w drafcie PWHL.

Od powrotu 3 marca Minnesota miała doskonały bilans 5:0 i pokonała rywali 18:6, schodząc na przerwę. To nie jest tak, że jeden gracz coś robi lub przerywa, ale ten zespół jest oczywiście znacznie silniejszy, gdy Heise wraca do składu. Kiedy ona jest na czele, wszyscy inni znów otrzymują bardziej odpowiednie role, co nadaje Minnesocie niesamowitą głębię. Nie wspominając już o tym, że koledzy z linii Heise czerpią korzyści z jej obecności.

Oprócz pięciu punktów Heise w pięciu meczach, Kendall Coyne Schofield ma w tym czasie sześć punktów, a Michela Cava strzeliła trzy gole w ostatnich trzech meczach, odkąd znalazła się na pierwszym miejscu.

Grace Zumwinkle również częściej wpisywała się na listę strzelców w ciągu pięciu meczów z rzędu – dwa gole i sześć punktów – co dało Minnesocie solidny, podwójny cios w pierwszej szóstce. Powrót Sydneya Brodta daje Minnesocie solidne trio z trzeciej linii, w skład którego wchodzą Brodt, Liz Schepers i Sophia Kunin. Nie zapominajmy też, że obrończyni Sophie Jaques, zdobywczyni nagrody Patty Kazmaier w 2023 r., jest produktywna od czasu wymiany do Minnesoty.

głębiej

GŁĘBIEJ

Kurtki Patagonia, szalone ruchy i opuszczona impreza Super Bowl: historia historycznego handlu

Tandem bramkarzy konsekwentnie plasuje się w czołówce PWHL – było to szczególnie widoczne w ciągu ostatnich pięciu meczów. Nicole Hensley i Maddie Rooney zaliczyły po jednym meczu w ostatnich pięciu spotkaniach, a straciły odpowiednio tylko po dwa i cztery gole.

Po dość niepewnym miesiącu gry Minnesota spogląda wstecz i wygląda lepiej niż kiedykolwiek. Jeśli tak dalej pójdzie, być może uda im się odzyskać pierwsze miejsce w rankingach z Toronto.

Poprzednia pozycja: 1
Ranking Hailey: 3
Ranking Shayny: 3

Wielkie pytanie: Jak długo Montreal będzie w stanie wytrzymać stratę Marie-Philip Poulin?

Nie wpadamy w panikę z powodu opuszczenia przez Poulina trzech meczów z rzędu, ale zawsze pojawia się pewien poziom niepokoju, gdy najlepszy zawodnik na świecie nie brał udziału w pełnych treningach lub nie grał przez prawie trzy tygodnie.

głębiej

GŁĘBIEJ

Czego nauczyliśmy się w PWHL: Poulin z dnia na dzień, Grant-Mentis podpisuje kontrakt z Montrealem

Warto pamiętać, że Montreal przez cały sezon zachowywał ostrożność ze względu na kontuzje i można śmiało sądzić, że zachowują szczególną ostrożność w przypadku kapitana Team Canada przed mistrzostwami świata kobiet. Mimo to Montreal przegrał wszystkie trzy mecze, gdy Poulin był poza składem – w tym niedzielną porażkę z Minnesotą w rzutach karnych – a teraz przegrał cztery mecze z rzędu.

Bez Poulina, który nie grał od porażki 3:0 z Toronto 8 marca, Montreal zostałby pokonany 9:5. To oczywiście bardzo mała próbka, ale ofensywa Montrealu nie miałaby takiej siły bez kapitana w składzie.

W ataku grało pięciu różnych strzelców bramek – Laura Stacey, Melodie Daoust, Kristin O’Neill, Kati Tabin i Maureen Murphy – co jest pozytywnym sygnałem dla średniej punktacji Montrealu. Jednak każda sytuacja bez Poulina – który strzelił osiem goli i 17 punktów w 16 meczach – będzie oznaczała znaczne zmniejszenie składu.

Teraz w ciągu czterech meczów z rzędu wydarzyło się więcej niż kontuzja Poulina. Ann-Sophie Bettez dołączyła do Kennedy’ego Marchmenta i obrończyni Dominiki Laskovej, którzy przeszli na długoterminową kontuzjowaną rezerwę, co wywiera jeszcze większą presję na skład Montrealu. A czasami zespoły po prostu przegrywają. To jest hokej.

Jednak podczas serii czterech porażek z rzędu – i nieobecności Poulina – Ottawa zaczęła doganiać Montreal w tabeli i traci cztery punkty do trzeciego miejsca. Każda drużyna ma siedem regulaminowych zwycięstw. Poduszka się kurczy, a głębokość Montrealu zawsze była kwestią w tym sezonie.

Mamy nadzieję, że Poulin będzie gotowy do startu, gdy sezon rozpocznie się ponownie po mistrzostwach świata, a jeśli jesteś Kanadyjczykiem, przed rozpoczęciem turnieju 3 kwietnia. Jeśli nie, drugorzędne opcje punktacji zostaną poważnie przetestowane w krytycznym momencie sezonu.

4. Ottawa (7-6-4-2)

Poprzednia pozycja: 5
Ranking Hailey: 4
Ranking Shayny: 4

Wielkie pytanie: Czy Ottawa to zespół, który będzie obserwował końcówkę meczu?

Nie patrz teraz, ale Ottawa ma punkty w pięciu meczach z rzędu – w tym regulaminowym zwycięstwie kończącym passę 11 zwycięstw Toronto z rzędu – i awansowała na pozycję play-off.

Ottawie podobał się sposób, w jaki grali na początku sezonu, ale po prostu nie uzyskiwali wyników. Teraz czołowa szóstka klika, a gracze zaczynają coraz konsekwentniej odnajdywać drogę do siatki.

Zespół strzelił 25 goli w ostatnich ośmiu meczach (3,12), w porównaniu do 25 goli zdobytych w pierwszych 11 meczach sezonu (2,27). W ostatnich pięciu meczach Daryl Watts strzelił pięć goli; Brianne Jenner ma dwa; Hayley Scamurra, Emily Clark i Katerina Mrazova mają po dwa; a Gabbie Hughes ma takiego. Pierwsza szóstka zgromadziła obecnie 15 goli i 23 punkty w ostatnich pięciu meczach.

Zespół ten warto obserwować nie tylko ze względu na jego awanse w rankingach — w Ottawie jest teraz po prostu świetną zabawą. W szczególności Watts był elektryczny.

Jeśli chodzi o dolną szóstkę, Ottawa wygląda na zrównoważoną po tym, jak dyrektor generalny Mike Hirshfeld dodał Terezę Vanišovą do trzeciej linii napastnika z pierwszej szóstki, którym można się ekscytować, oraz solidne, doświadczone 4C w postaci Shianna Darkangelo w ostatecznym terminie wymiany. Zamiana Lexie Adziji to strata, szczególnie dla fanów, którzy ją lubili, a zamiana obrońcy Amandy Boulier tylko po to, by stracić Zoe Boyd z powodu kontuzji, nie jest idealna. Jednak po frustrującym początku sezonu Ottawa wreszcie przynosi rezultaty i zespół może okazać się głównym czynnikiem zakłócającym play-offy.

głębiej

GŁĘBIEJ

Klasy handlowe PWHL: Ottawa ląduje na Terezie Vanišová. Co więcej, Lexie Adzija jedzie do Bostonu

Na przykład Ottawa wygrała w tym sezonie trzy z czterech meczów z Toronto. Jeśli Toronto otrzyma rozstawienie z numerem 1, czy zechcą grać z Ottawą jako potencjalny numer 4? A może wybrać Minnesotę lub Montreal?

Ottawa wprowadza zamieszanie i choć nie jesteśmy fanami żadnego zespołu, uwielbiamy chaos, jaki mogą wywołać.

5. Boston (8-9-2-0)

Poprzednia pozycja: 4
Ranking Hailey: 5
Ranking Shayny: 5

Wielkie pytanie: Czy Boston zrozumie sytuację i stanie się bardziej spójnym zespołem?

Boston wyglądał na drużynę, którą można pokonać na początku sezonu dzięki gwiazdorskiemu składowi.

Jednak po dziewiętnastu meczach sezonu Boston wygląda zupełnie inaczej, zajmując piąte miejsce w ligowej tabeli. Zatem zasadniczym pytaniem jest to, czy ta drużyna – bogata w talenty na papierze – poradzi sobie na lodzie, gdy gra zostanie wznowiona, i będzie wspinać się w górę rankingów.

Odpowiedź może zależeć od tego, czy drużynie uda się wreszcie nabrać tempa w ofensywie. Po poniedziałkowym pojedynku Boston oficjalnie znajduje się na samym dole ligi z zaledwie 38 golami w 19 meczach. To jeden gol za Nowym Jorkiem i sześć goli za czwartym Montrealem.

Ten brak punktów jest największą niespodzianką sezonu Bostonu, biorąc pod uwagę obciążenie drużyny Bostonu. Hilary Knight zdobyła zaledwie cztery gole i siedem punktów w pierwszych 19 meczach – ten zespół potrzebuje jej, aby konsekwentnie przełamywała mecze. Alina Müller, liderka drużyny pod względem punktacji, była trzymana poza szachownicą w czterech meczach z rzędu, zanim w poniedziałkowy mecz z Nowym Jorkiem przełamała się. Poza tym kontuzja Lorena Gabel eliminuje kolejnego producenta. Chociaż kierownictwo próbowało rozwiązać ten problem, wprowadzając dwie zmiany – sprowadzając Susannę Tapani, która dobrze rozpoczęła pracę w Minnesocie, a teraz Lexie Adzija – żadna z nich nie wywołała jeszcze obrazy Bostonu.

W tym sezonie trenerzy często mylili kwestie, ale obecna formacja czołowej szóstki wygląda obiecująco. Być może strzelec bramek taki jak Adzija będzie w stanie wraz z Müllerem i Sophie Shirley stworzyć szybką drużynę w pierwszej linii, a druga linia weteranów zapewni za sobą kolejną falę ataku. Jednak zegar tyka, aby ta grupa w końcu zaczęła wykazywać spójne wyniki i wróciła na pozycję w fazie play-off.


To był szalenie rozczarowujący sezon dla PWHL New York. (Bruce Bennett / Getty Images)

6. Nowy Jork (7-9-2-1)

Poprzednia pozycja: 6
Ranking Hailey: 6
Ranking Shayny: 6

Wielkie pytanie: Czy Złoty Plan zadziała przeciwko nim?

Po regulaminowym zwycięstwie z Bostonem w poniedziałkowy wieczór tragiczna liczba meczów w Nowym Jorku utrzymuje się na poziomie dziewięciu.

I choć zespół uniknął bycia na krawędzi eliminacji, Nowy Jork nadal mógł zostać matematycznie wyeliminowany z rozgrywek play-off wkrótce po ponownym rozpoczęciu ligi 18 kwietnia.

Nie oznacza to jednak, że fani Nowego Jorku powinni zacząć marzyć o Sarah Fillier. Wraz z przyjęciem przez ligę Złotego Planu – systemu, który nagradza sukces po wyeliminowaniu z rywalizacji w fazie play-off – Nowy Jork musi zgromadzić punkty w ostatnich pięciu meczach sezonu, aby wygrać wybór nr 1.

Zgodnie z planem, po wyeliminowaniu drużyny z play-offów, we wszystkich kolejnych meczach zacznie ona zdobywać punkty do kolejności draftu, stosując ligowy system punktowy 3-2-1. Drużyna, która na koniec sezonu zasadniczego zdobędzie najwięcej punktów, zostanie wybrana jako pierwsza w każdej rundzie draftu.

Nowy Jork ma w sezonie zaledwie 19 punktów i trzy regulaminowe zwycięstwa. Do poniedziałkowego wieczoru zespół nie wygrał regulaminowego meczu od 20 stycznia, a przez ostatnie dziewięć tygodni zdobył jedynie 12 punktów.

Pojedynek z Bostonem i Ottawą – dwiema drużynami walczącymi o czwarte i ostatnie miejsce w fazie play-off – może mieć w dalszej perspektywie kluczowe znaczenie dla Nowego Jorku. Mecze z Toronto, Montrealem i Minnesotą – trzema najlepszymi drużynami w rankingach – mogą być sztyletem.

Można sobie wyobrazić, że drużyna zajmująca piąte miejsce – prawdopodobnie Ottawa lub Boston – wygra mecz nr 1, jeśli Nowy Jork nie będzie w stanie policzyć zwycięstw lub przynajmniej więcej punktów na koniec. Wybieranie drugiego miejsca nie jest katastrofalne. Z NCAA i potencjalnie z lig europejskich, takich jak SDHL, wywodzi się mnóstwo talentów. Jednak wyczekiwanie na wybór nr 1 byłoby zwieńczeniem szalenie rozczarowującego sezonu dla Nowego Jorku.


(Górne zdjęcie Sarah Nurse i Emmy Maltais: Richard A. Whittaker / Icon Sportswire za pośrednictwem Getty Images)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here