Obserwacje Maple Leafs vs. Devils: Solidny proces daje trudny wynik

Na początku wtorkowej porażki Toronto Maple Leafs z New Jersey Devils 6:3 wydawało się, że przełamanie się i zdystansowanie się od przeciwników było kwestią czasu.

Toronto pokonało Devils 25:10 w pierwszej kwarcie i choć przegrywali 2:1, wydawało się prawdopodobne, że New Jersey upadnie pod naporem ofensywnej ofensywy Maple Leafs. W pewnym sensie tak się stało, ponieważ dwie bramki Williama Nylandera i Austona Matthewsa dały zespołowi krótkie prowadzenie 3-2, ale Toronto już nigdy nie odzyskało formy od pierwszego spotkania, a atak ustał, gdy Jake Allen zamknął bramkę. raz po raz do drzwi.

Tymczasem Diabły nie miały większych problemów z pokonaniem Josepha Wolla po drugiej stronie lodowiska, pomimo niewielkiej liczby okazji. Bramkarstwo nie było jedynym czynnikiem, który o tym zadecydował, ale był najważniejszym.


Trzy gwiazdy

1. Austona Matthewsa

Kiedy Matthewsowi uda się oddać dziewięć strzałów w siatkę i zapalić lampę, jest całkiem spora szansa, że ​​trafi w to miejsce.

Jego gra zdominowała grę dopiero po serii szybkich akcji w trzeciej kwarcie, ale utrzymała się na stałym poziomie, zdobywając dwa z trzech goli Toronto – w tym 59. gola dla środkowego w sezonie.

Matthews także po raz drugi w swojej karierze był bardzo blisko zdobycia 60 bramek, gdy kij Luke’a Hughesa zmarnował doskonałą okazję pod koniec drugiej sekundy.

W ostatnich tygodniach tempo strzeleckie Matthewsa spadło, ale w tym miesiącu nadal prowadzi Maple Leafs pod względem punktów, zdobywając 15 punktów w 12 meczach.

2. Tyler Bertuzzi

Bertuzzi zasługuje w tym miejscu na wzmiankę i to nie tylko dlatego, że zaczął strzelać po mocnej próbie ucieczki w 64 sekundzie.

Skrzydłowy był także autorem kilku najlepszych okazji w meczu, w których nie trafił w bramkę. W drugiej kwarcie znakomicie przygotował Pontusa Holmberga na szansę w slocie…

… i na początku trzeciej tercji podjął próbę odbicia, która zademonstrowała jego znakomitą koordynację ręka-oko:

Świetny występ Bertuzziego był jednym z kilku solidnych, jakie udało mu się ostatnio połączyć. Zadziorny skrzydłowy strzelił 56,25 procent swojej łącznej liczby bramek w sezonie 2023/2024 w ostatnich 14 meczach, zdobywając w tym czasie 34,29 procent punktów.

3. Ilja Lubuszkin

Lyubushkin otrzymał we wtorek trudne zadanie, grając z TJ Brodiem – obrońcą, z którym grał w tym sezonie mniej niż 10 minut pięć na pięć, pośród kilku znaczących zmagań.

Tęgi obrońca stanął na wysokości zadania i zapewnił stały wynik 18:47, co obejmowało między innymi zdobycie bramki Matthewsa pięknym podaniem z rozciągnięcia, z którego nie był znany.

W minutach pięciu na pięć minut Lyubushkina Maple Leafs pokonali Devils 18:9 i 2:1.


William Nylander zdobywa swoje 40. miejsce

Nylander ustanowił swój rekord w karierze 19 marca pod względem liczby punktów, a tydzień później skrzydłowy osiągnął kolejny kamień milowy, zdobywając 40 bramek drugi sezon z rzędu.

Chociaż rzadko kwestionowano jego umiejętności ofensywne, nigdy nie było przesądzone, że Nylnader ze swoimi punktacjami dojdzie do tego punktu. Pomiędzy swoim pierwszym pełnym sezonem 2016/2017 a końcem sezonu 2021/22 jego 131 bramek plasowało się na 59. miejscu w NHL.

Przystępując do wtorkowych rozgrywek, od początku sezonu 2022/23 zajmował 10. miejsce w lidze pod względem liczby bramek. Nylander ze znakomitego strzelca stał się jednym z najniebezpieczniejszych zawodników NHL, co jest jednym z najważniejszych powodów, dla których zasłużył sobie na tak bogate przedłużenie kontraktu w styczniu.

Kolejnym ważnym kamieniem milowym w karierze Nylandera będzie zdobycie 100 punktów. Aby tego dokonać, potrzebuje sześciu z 11 meczów.

Para Simon Benoit-Conor Timmins powraca

Po upływie terminu wymiany trener Sheldon Keefe pokazał, że ani Benoit, ani Timmins nie znaleźli się w preferowanej przez niego pierwszej szóstce, ale kontuzje, choroby i zmagania TJ Brodiego konsekwentnie w ostatnich tygodniach popychały ich do działania. Duet znajdował się na loży prasowej po niedzielnej porażce zespołu z Carolina Hurricanes, ale w tym meczu wrócili jako trzecia para.

Wyniki nie były imponujące, ponieważ najbardziej godną uwagi grą któregokolwiek z nich była główna asysta Timminsa przy bramce Nylandera – a obaj byli razem na lodzie, zdobywając jednego gola i dwa razy przeciwko, mając niezbyt imponujące statystyki posiadania piłki.

Benoit i Timmins być może nie mają szans na znalezienie się w pierwszej szóstce rankingów Toronto w play-offach, jeśli wszyscy będą zdrowi, ale ogólnie stanowili skuteczną parę. W tym sezonie Maple Leafs osiągnęli w tym sezonie wynik 125:26 w stosunku pięciu na pięciu i pokonali swoich przeciwników 61-46, 6-4, a ich oczekiwana liczba bramek wyniosła 57,48%.

Brodie, Ilya Lyubushkin, Joel Edmundson, John Klingberg i Mark Giordano zmierzają do bezpłatnej agencji (lub przejścia na emeryturę), albo obaj mogą być opcjami trzeciej pary dla zespołu w przyszłym sezonie. Timmins ma kontrakt z limitem wynoszącym 1,1 miliona dolarów, podczas gdy Benoit jest wolnym agentem z ograniczonymi uprawnieniami, który nie podpisałby tak dużej umowy.

Joseph Woll traci szansę na nabranie dynamiki

Przed tym meczem dużo mówiło się o tym, że Woll po raz pierwszy od grudnia wystartuje z rzędu i po mistrzowskim uderzeniu przeciwko Karolinie.

Na nieszczęście dla młodego bramkarza nie był on w stanie zapewnić imponującego bisu, zdobywając pięć bramek z 24 strzałów – wliczając w to pierwszą okazję zespołu na grę ze stosunkowo nieszkodliwego miejsca.

Od powrotu po kontuzji kostki Woll stracił już 20 goli w sześciu występach, a jego procent obron wynosi 0,884. Tylko w dwóch z tych startów jego procent oszczędności przekraczał 0,900.

Sytuacja bramkarska w Toronto pozostaje dość płynna, ale Wollowi kończą się możliwości zdetronizowania Ilyi Samsonowa, gdy opcja 1A i rozpoczynający mecz nr 1 nadejdą w fazie play-off.


Wynik gry


Ocena końcowa: C+

Ocena ta może być tak wysoka jedynie w przypadku regulaminowej porażki u siebie z drużyną spoza pozycji play-off.

Jednocześnie nierozsądnym byłoby ocenianie tego występu zbyt surowo. Maple Leafs prawie podwoili liczbę celnych strzałów Devils i zdobyli 60,33 procent oczekiwanych bramek w przypadku sytuacji pięciu na pięciu. Ich zgubą była kombinacja przegranej bitwy bramkowej i braku przypadkowych odbić.

Toronto zasługuje na krytykę za to, że nie utrzymało impetu po przytłaczającej akcji w pierwszej kwarcie i nie utrzymało prowadzenia 3-2 przez ponad minutę. Lepszy występ spowodowałby, że Maple Leafs wykorzystaliby przewagę – albo w pierwszej połowie, albo po uzyskaniu jednobramkowej przewagi.


Co dalej z Leafsami?

W czwartek o godzinie 19:00 czasu wschodniego Maple Leafs podejmie Washington Capitals w serwisie Sportsnet.

(Zdjęcie na górze: Nick Turchiaro / USA Today)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here