Quique Sánchez-Flores Zakończył konferencję prasową w Coliseum i nie chciał opuszczać sali bez przywitania się z prasą, która omawia informacje o Getafe i z którą spotykał się, gdy był trenerem Azulón. Trener nie wiedział, że go nagrywają i był bardzo poruszony, gdy usłyszał rasistowskie obelgi w jego domu.
„Nie chcę, żeby użyli Cygana jako rasistowskiej zniewagi. Część społeczeństwa uważa, że może przyjść i powiedzieć, co chce. Jesteśmy pracownikami, którzy przychodzą do pracy w miejscu, w którym należy nas szanować. Uważam, że to Byli kibice, którzy „sprzeciwiali się temu, co mówili inni. Nie obchodzi mnie, że nie mają pamięci” – powiedział zapytany podczas swojego wystąpienia po meczu Getafe-Sevilla.