Klay Thompson wraca do wyjściowego składu Warriors i przekonuje, że chce w nim pozostać

MIAMI — Oto pięć obserwacji z wtorkowego wieczoru wyjazdowego zwycięstwa Golden State Warriors 113:92 nad słabszą drużyną Miami Heat, które tymczasowo ustabilizowało ich chwiejną pozycję w rankingach.

Heat wykluczyli Tylera Herro i Duncana Robinsona z gry w poniedziałkowe popołudnie. Dlatego Warriors przygotowywali się z wyprzedzeniem na spotkanie z drużyną Heat bez dwóch najlepszych zawodników dystansujących, sądząc, że trener Erik Spoelstra przestawi obronę. Kevin Love i Jimmy Butler zostali następnie wykluczeni na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu, co jeszcze bardziej wciągnęło Spoelstrę w desperacką rotację.

Dlatego Warriors spodziewali się strefy, prasy na całym korcie i różnych intryg z Miami, mających na celu wciągnięcie akcji w błoto. W odpowiedzi trener Steve Kerr powołał Thompsona na miejsce Brandina Podziemskiego.

„Zrób trochę więcej odstępu na podłodze, aby rozpocząć grę” – powiedział Kerr. „Nie musi to oznaczać, że jest to trwałe. Po prostu czułem, że dziś wieczorem to było ważne.

Po prawie dziesięciu latach pracy Thompson przeniósł się na ławkę rezerwowych w połowie lutego. Od tego czasu wystąpił w czterech meczach – dwa razy dla kontuzjowanego Podziemskiego i dwa razy dla kontuzjowanego Stepha Curry’ego. To był pierwszy raz od przeniesienia, kiedy Kerr założył Thompsona obok Curry’ego, gdy Podziemski był dostępny.

Część niedawnego uzasadnienia Kerra, aby kontynuować zakładanie Curry’ego, Podziemskiego, Andrew Wigginsa, Jonathana Kumingi i Draymonda Greena, opierała się na liczbach. Ta pięcioosobowa grupa to plus 59 w 232 minuty razem. Podziemski, jak lubi zauważać Kerr, ma najlepszy indywidualny plus-minus w drużynie — plus-217, czyli prawie 100 więcej niż ktokolwiek inny.

Jednak pięcioosobowa grupa startowa, która zastąpił Podziemskiego Thompsonem we wtorek wieczorem, zaczyna tworzyć przyzwoitą próbkę, a wyniki są jeszcze bardziej efektywne. Przewyższają rywali różnicą 55 punktów w 157 minut.

Obejmowało to rozbiórkę drużyny Heat z krótkim składem. Ta grupa pokonała Miami 42-19 w 23 minuty, wypracowując sobie prowadzenie 13-5 (w tym trzy kosze Thompsona) i rozpoczynając drugą połowę wzrostem 20-12, aby odzyskać kontrolę nad meczem.

Kerr zdecydował się wrócić do nich w decydującym momencie, łącząc skład Curry’ego, Thompsona, Wigginsa, Kumingi i Greena na 5:20 przed końcem, a Warriors prowadzili 96-85. W ciągu następnych dwóch minut goście prowadzili serię 9:0, po czym trzasnęli drzwiami – Kuminga lob dunk, Wiggins leżał na boisku i dwóch skoczków Thompsona dokończyło atak.

Kerr nie zobowiązał się do pozostania w wyjściowym składzie w Orlando w środę lub później, ale liczby i niedawny gorący odcinek Thompsona to uzasadniają.

2. Gorący odcinek Thompsona

28 punktów Thompsona przeciwko Heat obejmowało sześć trójek. Zagrał 31 minut, co ostatnio jest dla niego niemal normalną liczbą, nawet gdy wchodzi z ławki. Kerr sprawił, że Thompson był często używany, ponieważ od dłuższego czasu po cichu prowadzi stałą produkcję.

W swoich ostatnich 19 meczach – począwszy od wieczoru, w którym Kerr kontrowersyjnie przeniósł go na ławkę rezerwowych – Thompson notował średnio 18,6 punktu, uzyskując łącznie 47,6% i 42% przy dużej liczbie trójek. Jego 76 trafień z głębi tego okresu to najwięcej w NBA, 11 trafień przed Currym przy 10 próbach mniej.

„Hmm, ten facet próbuje mnie oszukać” – powiedział Thompson, przekazując swoje liczby. “Czuję się dobrze. Chciałbym powtórzyć ten występ jutro wieczorem w Orlando, ponieważ te mecze są oczywiście bardzo ważne.

3. Obrona Draymonda

Warriors utrzymali Heat na poziomie 92 punktów, osiągając 40% celnych strzałów i 24% trafiających z 3. Miami nie mogło zbyt wiele się rozkręcić, po części ze względu na ograniczony personel. Jednak Warriors nie ułatwili tego zadania. Był to jeden z ich bardziej skupionych występów w defensywie od końca do końca w ciągu ostatnich kilku tygodni.

Duża zasługa leży u stóp Greena. Otrzymał przydział Bama Adebayo i wielokrotnie radził sobie w sytuacjach jeden na jednego, zmuszając Adebayo do rywalizacji w skokach z zanikaniem. Adebayo zarobił garść, ale też sporo spudłował, a Warriors nigdy nie czuli się zagrożeni, że wyślą pomoc Greenowi, pozwalając im zostać w domu i strzelać.

Oto prawdopodobnie najlepsze zagranie defensywne Greena tego dnia. Z powodu zamieszania przejściowego zaczyna od Patty Mills na dole ekranu. The Heat widzą to i starają się zapewnić Adebayo dogrywkę w meczu z Mosesem Moodym.

Ale Zielony na to nie pozwala. Przedostaje się po podłodze, dosłownie wyciąga Moody’ego z pojedynku, zmusza Adebayo do podania, a następnie, gdy piłka ponownie trafia w ręce Adebayo, wciska go w głęboki róg i walczy z pośpiesznym skoczkiem – leci w powietrzu -kulki. Naruszenie zegara czasu akcji.

4. Zwariowany wygląd

Trayce Jackson-Davis opuścił wtorkowy mecz z powodu bólu kolana, co spowodowało powrót Kevona Looneya do składu na pozycji rezerwowego. Looney rozegrał 19 minut bez przerwy, strzelił trzy gole, zebrał sześć zbiórek i pomógł w obronie Adebayo.

Kerr ostatnio trzykrotnie wspominał, jak bardzo według niego Warriors tęsknili za głosem Looneya i jego obecnością na korcie. Trzecia z tych wzmianek pojawiła się przed meczem w Miami, kiedy Kerr omawiał, jak „cicho” Warriors grają w defensywie. Looney jest jednym z ich lepszych komunikatorów.

Jednak Looney nie ma jasnej ścieżki powrotu do regularnej roli. Zielony to główny ośrodek drużyny, odblokowujący najlepsze składy. Jackson-Davis zasłużył na tę dłuższą szansę dzięki obiecującej grze, która może pomóc teraz i lepiej ustawić linię frontu Warriors w przyszłości. Looney jest trzecim środkowym w drużynie, która wystawia tylko dwóch.

5. Oglądanie rankingów

Zwycięstwo zapewniło Warriors powrót do gry z Houston Rockets i zajęcie 10. miejsca na Zachodzie. Utrzymują remis, więc w zasadzie przewaga wynosi dwa mecze. Wyżej od nich Los Angeles Lakers uniknęli podwójnego zwycięstwa w dogrywce z Bucks w Milwaukee, pozostając o dwa miejsca przed Warriors w kolumnie porażek.

Środa przynosi trochę akcji. Warriors udają się do Orlando, aby zmierzyć się z trudną drużyną Magic, podczas gdy Rockets udają się do Oklahoma City, aby zmierzyć się z Thunder.

(Zdjęcie: Sam Navarro / USA Today)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here