ALBANY, Nowy Jork — Obrońca Raven Johnson stał na połowie kortu i kozłował zegar meczowy, najwyraźniej jako jedyny Gamecock, który nie zaczął jeszcze świętować zwycięstwa Karoliny Południowej 70:58 nad Oregon State.
Bree Hall i Tessa Johnson objęły się i podskoczyły zgodnie. Trenerzy ściskali się i skulili na ławce. W końcu zadzwonił brzęczyk i Karolina Południowa mogła w końcu odpocząć, zdobywając bilet do czwartego z rzędu Final Four i szóstego pod wodzą trenera Dawn Staleya.
Był to kolejny wyrównany występ Gamecocks, w którym panowała całkowita dominacja na boisku – znak rozpoznawczy niepokonanego sezonu dla Karoliny Południowej. Dzięki występom najlepszej zawodniczki regionu Kamilli Cardoso (12 punktów, 9 zbiórek) i Ashlyn Watkins (14 zbiórek i 8 punktów) Gamecocks pokonali Beavers 44-14 w dogrywce, w tym 28 punktów drugiej szansy. Gdy czołowi gracze ze stanu Oregon, Raegan Beers (6-4) i Timea Gardiner (6-3), mieli kłopoty z faulami na początku meczu – obaj popełnili po trzy faule w pierwszej połowie – Gamecocks byli w stanie zbudować silną przewagę, z której Oregon State pozostało nigdy nie jest w stanie w pełni przełamać przeszłości.
Spotkanie rozpoczęło się dla Gamecocks w trzeciej kwarcie, kiedy prowadzili 14-2, a następnie wzmocnili obronę, utrzymując Beavers bez punktów przez ponad cztery minuty, a pod koniec trzeciej kwarty powiększyli prowadzenie do aż 14 punktów. Dobra passa ze stanu Oregon na początku czwartej kwarty pozwoliła Beavers zmniejszyć prowadzenie Karoliny Południowej do czterech, ale Gamecocks nadal odpowiadali i wielokrotnie zatrzymywali się, podczas gdy Johnson zdobyła siedem z 15 punktów, które zdobyła najwięcej w swojej drużynie.
Zwycięstwo nad Beavers było dla Gamecocks dobrym sprawdzianem w zakresie powstrzymywania ataków przeciwników w końcówce. W piątek w meczu Sweet 16 z Indianą, po prowadzeniu aż 22 punktami, Gamecocks musieli powstrzymać serię Hoosiers w drugiej połowie.
Wymagana lektura
(Zdjęcie: Andy Lyons / Getty Images)