Euroliga decyduje o swojej przyszłości: "Kluby będą głosować w sprawie wpisu Dubaju"

LA Przed Euroligą ważny moment do swojej przyszłości. Jest to ściśle powiązane z petrodolarami i siłą dolara Emirates będą miały drużynę w Dubaju (i nadmierny budżet) oraz możliwość przewiezienia Final Four do Abu Zabi. Jednak zdaniem samej rywalizacji pomiędzy najwyższą ligą kontynentalną a pieniędzmi płynącymi ze Wschodu nie ma nic zamkniętego. Chociaż drzwi wydają się otwarte.

EUROLIGA

Na początek Euroliga zdecyduje się na sezon w takim samym formacie jak obecny. „Będziemy mieli ten sam format” – powiedział dyrektor generalny Paulius Motiejunas. do greckich mediów „SDNA”. Litewski przywódca potwierdza tym samym, że miejsc będzie 18, a tak dobrze prosperujące rynki, jak Paryż czy Londyn, aby tam dotrzeć, będą musiały przejść przez Eurocup. „Nie ma jasnego planu. Chcemy zobaczyć, co stanie się z rosyjskimi zespołami, kiedy będą mogły wrócić. Nie jesteśmy ligą zamkniętą„Eurocup to drugie rozgrywki, w których duże kluby biorą udział, aby dostać się do Euroligi” – dodał. To kolejna kwestia na stole. Zakaz gry otrzymały CSKA Moskwa, UNICS Kazań, Khimki czy Zenit St. Petersburg po wybuchu konfliktu w związku z inwazją na Ukrainę zaaranżowaną przez Kreml. A te zespoły to nadal totalne i absolutne nic. Byli częścią bazy.

Chcemy zobaczyć, co stanie się z rosyjskimi zespołami i kiedy będą mogły wrócić

Pauliusa Motiejunasa

Przyszłość z Emiratami

Jednocześnie petrodolary coraz mocniej pukają do drzwi. Zespół w Dubaju w Eurocup, Final Four w Abu Zabi… i zmiana ekonomii, jaka ma miejsce w takich sportach jak golf (LIV) czy sporty motorowe (Formuła 1 i MotoGP). Euroliga nie zamyka drzwi. „Zainteresowanie jest logiczne, a pragnienia po obu stronach pozytywne” – wyjaśnił.

Chociaż proces Dubaj nie jest jeszcze ukończony. „To wspaniałe miasto, panują w nim niesamowite warunki. Ale decyzja jest trudna, ponieważ to inny kontynent i inna kultura. Negocjacje trwają, ponieważ decyzja nie jest łatwa” – powiedział.DNA‘.

I oferuje sposób: zespoły będą głosować. „Tak się nie stało, ale idziemy krok po kroku. To wyzwanie. Gra w Eurolidze to jakby jechać 120 kilometrów na godzinę. Ryzyko istnieje, ale nasza propozycja zaczyna się od czegoś mniejszego. Dlatego właśnie rozmawiamy o tym, aby drużyna z Dubaju wzięła udział w Eurocup i pokazała tam swoją wartość” – powiedział. Nikt tego nie ukrywa. Jest przy drzwiach.

Motiejunas i Euroliga przed niczym nie zamykają drzwi. Podczas gdy konkurencja poszukuje nowych źródeł gospodarczych i postępów. Na przykład litewski przywódca pozytywnie ocenia m.in Wszystkie Gwiazdy. „Jest na naszej liście, ale musimy patrzeć w kalendarz” – wyjaśnił. I to idzie dalej ręka w rękę FIBA. „Potrzebne są zmiany i praca, aby zrozumieć, czy zmierzamy w tym samym kierunku, ale komunikacja istnieje i czyni nas szczęśliwymi” – stwierdził w „DNA‘.



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here