Donte DiVincenzo nie tylko bije rekordy;  pokazuje także, dlaczego plan Knicksa działa

Donte DiVincenzo czuł tłum, gdy był blisko rekordu New York Knicks.

„Żywisz się tym. To niesamowite uczucie” – powiedział. „Ale jest też tak, że za każdym razem, gdy dotykasz piłki, oni mówią: «Strzelaj! Strzelać!’ ”

W poniedziałek prośby tłumu były uzasadnione. DiVincenzo nie przestawał strzelać i w większości nie chybiał.

Obrońca Knicks pobił rekord największej liczby rzutów za trzy punkty w meczu podczas poniedziałkowego zwycięstwa 124-99 nad Detroit Pistons. Zatopił 11 z 20 bomb dalekiego zasięgu, a byłoby ich 12, gdyby pierwotnie zaliczony skoczek nie został później zabrany, ponieważ stopa DiVincenzo uderzyła w linię autu (JR Smith zatopił 10 rzutów za trzy punkty w 2014 r.).

DiVincenzo zakończył mecz z rekordowym w karierze 40 punktami. Jego kariera w Knicks nie miała układać się tak dobrze. A jednak tak się stało.

Rekordowy skok DiVincenzo padł w obronie byłego rekordzisty Evana Fourniera. DiVincenzo wykonał uderzenie w prawo, drybling po pick-and-rollu. Fournier został przyłapany na ekranie, a 27-latek zaliczył swój 10. potrójny występ tego wieczoru.

„To, czego dokonał, nie bez powodu zostało zapisane w księgach rekordów” – powiedział DiVincenzo o Fournierze, którego Knicks sprzedali do Pistons w lutym. „Evan jest świetnym graczem i jedyną rzeczą, którą najbardziej w nim szanuję, jest to, jak dobrym był kolegą z drużyny”.

Po kilku nieudanych próbach DiVincenzo w końcu posłał swojego jedenastego z prawego skrzydła, tym razem nad Malachi Flynnem, jego krótkotrwałym kolegą z drużyny w Nowym Jorku, który szybko i niezapomnianie zyskał przydomek „Evil Donte”, ponieważ wygląda jak DiVincenzo z Wario- jak cechy.

Jednak pomimo tego, że wszędzie wokół przypominano o historii Knicks, pojawiła się kolejna niezaprzeczalna myśl: teraźniejszość The Knicks też jest na dobrym miejscu.

DiVincenzo jest obecnie jednym z najstraszniejszych zamachowców masowych w NBA. Obrona szaleje, próbując go zatrzymać, wysyłając jednego lub dwóch facetów w jego stronę. Jego występy przeciwko Pistons, drużynie zajmującej ostatnie miejsce w tabeli, w której w poniedziałek brakowało wielu najlepszych zawodników, nie były tak trudne, jak mogłyby być podczas innych wieczorów. Jednak Knicks rzadko kiedy zatrudniali kogoś, kto potrafił zdobyć nawet 20 rzutów za trzy punkty w meczu, nie mówiąc już o zdobyciu ich 11.

„To niezwykle trudne (strzelić 20 trójek w meczu)” – powiedział kolega z drużyny Knicks, Josh Hart. „Nawet nie wiem – Steph (Curry) może wstanie 20. To dużo pracy, żeby wstać 20. To taki mini-trening”.

Teraz DiVincenzo wykroczył poza czteroletni kontrakt wart 47 milionów dolarów, który podpisał latem ubiegłego roku. Drugi raz z rzędu poza sezonem Nowy Jork zdobył jeden z najlepszych kontraktów w lidze.

DiVincenzo nie skończył bić rekordów. Tylko siedem trzech punktów dzieli go od wyrównania rekordu Fourniera wynoszącego 241 w jednym sezonie. Ma na to 11 meczów, aby to zrobić. Jeśli DiVincenzo osiągnie średnią w sezonie, do końca tygodnia wyprzedzi Fourniera. Mimo to w jednym meczu zdobył zaledwie 11 rzutów za trzy punkty. W tym tempie mógłby w środę zdobyć osiem punktów w meczu przeciwko Toronto Raptors i nikogo by to nie zdziwiło.

Ma szansę wyparować rekord ustanowiony zaledwie dwa lata temu przez Fourniera.

DiVincenzo jest na dobrej drodze do ukończenia zawodów z 271 trójkami, o 30 więcej niż rekord Fourniera. Dzięki temu w ciągu jednego sezonu w historii ligi znalazłby się w czołowej dwudziestce rankingów. Tylko pięciu graczy dotarło na to terytorium: Curry, James Harden, Klay Thompson, Paul George i Buddy Hield.

Obecnie zajmuje w tym sezonie trzecie miejsce w NBA z dorobkiem 3 punktów, tylko sześć za kandydatem na MVP Luką Dončićiem zajmującym drugie miejsce. Curry, były mentor DiVincenzo, jest pierwszy. A DiVincenzo go nie złapie – i nie będzie musiał tego robić, aby Knicks spojrzeli na ten transfer i uśmiechnęli się od ucha do ucha.

DiVincenzo nie miał nawet grać na początku sezonu. Zamiast tego uzurpował sobie tę pracę Quentinowi Grimesowi. Zarabia w tym sezonie zaledwie 10,9 miliona dolarów, czyli znacznie mniej niż przeciętny pierwszoligowy napastnik, a jego występy są na poziomie znacznie wyższym niż przeciętny starter.

Po raz kolejny Knicks stworzyli jeden z najbardziej przyjaznych zespołom kontraktów w lidze.

W 2022 roku był to Jalen Brunson, który podpisał czteroletni kontrakt wart 104 miliony dolarów, a teraz ma zamiar stworzyć swoją pierwszą drużynę All-NBA. Może zostać wolnym agentem w 2025 roku. Jego maksymalny kontrakt (a jeśli będzie nadal grał na tym poziomie, będzie maksymalnym zawodnikiem) prawie podwoi jego pensję w sezonie 2024–2025.

Inny zawodnik, Isaiah Hartenstein, po podpisaniu dwuletniego kontraktu wartego 18 milionów dolarów stał się napastnikiem i starterem. Latem tego roku ponownie przejdzie do bezpłatnej agencji i otrzyma ogromną podwyżkę.

To już prawie stało się znakiem rozpoznawczym Knicks: Nowy Jork zbudował realny skład, jeden z najlepszych w Konferencji Wschodniej, dzięki wolnej agencji w erze, w której realizacja tej strategii staje się coraz trudniejsza. I zrobili to, trzymając się wyborów w drafcie i młodych graczy, aby uzasadnić chęć zdobycia drugiej gwiazdy na rynku handlu.

W międzyczasie identyfikują talenty u graczy, którzy grali w lidze, ale przed przybyciem do Nowego Jorku nigdy nie osiągnęli poziomu, na którym są dzisiaj.

Pomimo wszystkich plotek o tym, że front office i sztab trenerski nie są zsynchronizowane z poprzednimi posunięciami – jak na przykład ta Cam Reddish, kiedy główny trener Tom Thibodeau nie chciał grać na skrzydle, na które Knicks zamienili się – istnieją przykłady, że Knicks byli w krokach, zbyt.

Thibodeau chciał pozyskać Hartensteina nie tylko ze względu na jego odejście, ale także dlatego, że dane dotyczące ochrony obręczy wskazywały, że jest niedocenianym obrońcą. Teraz Hartenstein wzmacnia jedną z najlepszych defensyw ligi.

Hartenstein przypisuje swoją poprawę Thibodeau, którego przygotowanie nie ma sobie równych, mówi.

„Najlepiej można to wyrazić w ten sposób, że do każdego meczu podchodzimy tak, jakby był to mecz play-off” – powiedział Hartenstein.

DiVincenzo poczynił podobne uwagi na temat Thibodeau Sportowiecw zeszłym tygodniu Sam Amick. Thibodeau również zawsze kibicował Brunsonowi i upierał się, że rozgrywający ma przestrzeń do rozwoju, nawet jeśli większość jest zdumiona jego wejściem do elity NBA.

Thibodeau był trenerem i obecnie zatrudnia ojca Brunsona w swoim sztabie trenerskim. Zna Jalena od dziecka.

Był także zainteresowany podpisaniem kontraktu z DiVincenzo, co stanowiło zagrożenie poza piłką. Nawet gdy procent strażników spadł w wyniku strzelaniny miniaturowej, alarm nie wszczął się w przypadku trenera.

„Przyciąga on wiele uwagi” – powiedział Thibodeau. „A więc wyzwanie polega na tym, aby po prostu iść dalej. Jeśli więc będzie się ruszał i nie będzie widać początkowego spojrzenia, po prostu ruszaj się bez piłki, a wtedy będziemy mogli to zasłonić i spojrzeć na niego jeszcze raz. Kiedy to zrobimy, stworzysz dobre ujęcia”.

To, co DiVincenzo zrobił w poniedziałek, nawet jeśli było to skierowane przeciwko Pistons, było uosobieniem pojawienia się Knicks.

Identyfikują kogoś, kto jest dobrym graczem, podpisują z nim kontrakt, a następnie pomagają przekształcić go w osobę o znacznie bardziej znaczącym wpływie na różnicę, niż ktokolwiek przypuszczał.

Kontrakt Brunsona jest prawdopodobnie najbardziej przyjazną zespołom umową dla nowicjuszy w NBA. Hartenstein’s również znajduje się na liście, podobnie jak Divincenzo, biorąc pod uwagę, że defensywny szkodnik, który bije rekordy za trzy punkty, nie będzie wyjątkiem na średnim poziomie przez następne trzy sezony.

Knicks mają podpisane kontrakty średniej wielkości, a ten opis pasuje nie tylko do trzech wyżej wymienionych zawodników.

Przedłużenie Juliusa Randle’a sprawdziło się. Właśnie rozegrał swój trzeci mecz All-Star w ciągu czterech sezonów. Josh Hart spisał się dobrze i zbiera zbiórki, jakby byli Mikem i Ikesem. Mitchell Robinson podpisał rozsądną umowę, która wiąże się z roczną obniżką pensji i grał na poziomie All-Defensive, zanim w grudniu doznał kontuzji kostki. Przed przystąpieniem do rotacji Miles „Deuce” McBride w grudniu przedłużył swoją umowę o trzy lata i 13 milionów dolarów i teraz Thibodeau jest na co dzień obecny na parkiecie.

A teraz mają drużynę, która nie tylko wygrywa mecze, ale zajmuje czwarte miejsce (43-28) w Konferencji Wschodniej, a zaledwie pół meczu za trzecim Cleveland Cavaliers. Jest to również skonfigurowane na przyszłość.

Mają swojego rozgrywającego. Mają swoje centrum, czy to Hartenstein, czy Robinson. Mają też defensywnego zagrożenie, które już bije rekordy 3-punktowe.

„Donte był dla nas niesamowity w tym sezonie” – powiedział Hart. „Sposób, w jaki dzisiaj grał, był świetny. Był agresywny. I ktoś, kogo zawsze szukaliśmy.

(Zdjęcie Donte DiVincenzo: David L. Nemec / NBAE za pośrednictwem Getty Images)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here