Czy społeczeństwo może być wielkim przegranym po zalegalizowaniu zakładów sportowych?

Kiedy nazwisko największej gwiazdy sportu pojawia się w związku ze skandalem hazardowym, jest to oczywiście wiadomość. A więc tak, pytanie, czy gwiazda Los Angeles Dodgers, Shohei Ohtani, autoryzował wypłatę 4,5 miliona dolarów nielegalnemu bukmacherowi, zasługuje na każdy nagłówek, jaki pojawił się na pierwszych stronach gazet. To powiedziawszy, trudno mi tak bardzo przejmować się argumentem „integralność gry”, jak inni, którzy podkreślają jego znaczenie.

Ta konkretna kwestia straciła dla mnie wiarygodność w chwili, gdy ligi sportowe i właściciele drużyn nawiązali współpracę z zalegalizowanym hazardem. Czy oni naprawdę myśleli, że mogą otworzyć drzwi do kurnika i nie oczekiwać, że lis będzie jadł? Wiedzieli, że tego typu przypadki są nie tylko możliwe, ale i prawdopodobne. Mimo to pogoń za kolejnym dolarem spowodowała, że ​​zamienili jasne, ciągłe linie w serię szarych łączników. Poszerzyli pole do nadużyć, ponieważ ich uwielbienie dla wszechmocnego dolara jest większe niż ich szczere pragnienie ochrony integralności gry.

Ohtani nie jest jedyną osobą, która w ostatnich tygodniach wpadła w sieć podejrzeń związanych z hazardem. Na początku tego miesiąca wszczęto dochodzenie w sprawie męskiej drużyny koszykówki Temple po tym, jak organizacja nadzorująca hazard powołała się na program dotyczący „podejrzanej działalności związanej z zakładami” po przegranej 100-72 z Uniwersytetem Alabama w Birmingham. Na początku tego tygodnia ESPN poinformowało, że napastnik Toronto Raptors Jontay Porter, który opuścił trzy ostatnie mecze z, jak zespół określa, „powodów osobistych”, jest objęty dochodzeniem „w związku z wieloma przypadkami nieprawidłowości w zakładach bukmacherskich w ciągu ostatnich kilku miesięcy”.

GŁĘBIEJ

Na jakie ryzyko prawne narażony jest Shohei Ohtani, gdy były tłumacz staje przed dochodzeniem w sprawie hazardu?

Ligi sportowe i właściciele nie mogą winić nikogo innego, jak tylko siebie. Powiedzą Ci, że ich przyjęcie zalegalizowanego hazardu jest odpowiedzią na uchylenie przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ustawy o ochronie sportów amatorskich w 2018 r., tworząc w ten sposób niezakłóconą ścieżkę dla stanów i terytoriów USA do uczestniczenia w zalegalizowanych zakładach sportowych poza Nevadą. Jednak ich przesłanie traci wiarygodność w zestawieniu z decyzją o nawiązaniu współpracy i czerpaniu korzyści z relacji z kasynami i witrynami bukmacherskimi.

Mogą ustanowić tyle zasad i zabezpieczeń, ile chcą – i robią to poprzez wyraźne oznakowanie szatni i obowiązkowe dyskusje z zawodnikami – ale niektórym trudno traktować je poważnie, gdy jednocześnie właściciele i ligi współpracują z te podmioty. Istnieje aspekt „Rób, co mówię, a nie to, co robię”, który jeszcze bardziej otwiera drzwi do potencjalnego niewłaściwego postępowania ze strony graczy i osób z ich otoczenia.

Biuletyn Pulsu

Biuletyn Pulsu

Bezpłatne, codzienne aktualizacje sportowe bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej. Zapisać się

Bezpłatne, codzienne aktualizacje sportowe bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej. Zapisać się

KupićKup Biuletyn Pulsu

Gdyby uczciwość gry była naprawdę najważniejsza, hazard i wszelkie jego powiązania zostałyby zakazane. Okres. Nie byłoby obejść, które pozwoliłyby graczom obstawiać zakłady na dowolny sport poza własnym. Nie podoba Ci się to? Znajdź inny zawód. Zamiast jednak budować wirtualne bariery chroniące grę, ligi sportowe nadal otwierają swoje drzwi i ramiona.

Na przykład w zeszłym roku właściciele ligi NFL głosowali za zezwoleniem na prowadzenie na swoich stadionach stacjonarnych bukmacherów. Jeśli to nie jest mieszany przekaz, to nie jestem pewien, co nim jest. Podobnie NBA ogłosiła w tym miesiącu, że planuje udostępniać zakłady na żywo w transmisjach telewizyjnych NBA League Pass. Powinien być dołączony do utworu przewodniego „For the Love of Money” zespołu O’Jays.

Ale istnieje warstwa tego problemu, która sięga głębiej niż spready punktowe i zakłady prop. Wiąże się to z wpływem, jaki zalegalizowany hazard ma na nasze wzajemne relacje i co może to oznaczać dla ogółu społeczeństwa.

Niedawno wyróżniający się zawodnik drużyny Indiana Pacers, Tyrese Haliburton, powiedział, że czuje się niekomfortowo w związku z rozprzestrzenianiem się na jego kontach w mediach społecznościowych rozmów na temat zakładów sportowych, mówiąc: SportowiecJames Boyd: „Dla połowy świata pomagam im po prostu zarabiać pieniądze na DraftKings czy czymkolwiek innym. Jestem rekwizytem.” Dwa dni później Axios poinformował, że trener Cleveland Cavaliers JB Bickerstaff otrzymał SMS-y z pogróżkami po tym, jak niezadowoleni obstawiający zdobyli jego numer telefonu.

Gracze NFL od lat narzekają, że uczestnicy fantasy football postrzegają je jako towar, wskazując, że osoby te szybko krytykują ich w mediach społecznościowych za słabe wyniki, jednocześnie wykazując mniejszą troskę o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne niż dostępność gier. Jeśli tak zachowują się ludzie, gdy ich jedyną inwestycją finansową jest początkowa opłata za wstęp, wyobraźcie sobie wzrost złości i intensywności, gdy ktoś przegrywa z tygodnia na tydzień, jeśli nie z minuty na minutę dzięki rekwizytom w grze.

Czy nie wpadając w przesadę, czy możemy uczciwie wykluczyć najgorszy scenariusz, w którym ktoś będzie szukał zemsty na zawodniku lub trenerze po tym, jak stracił pieniądze, które nie miał żadnego celu obstawiania? Czy to naprawdę aż tak naciągane, że w dzisiejszym społeczeństwie, w którym podziały są głębokie między ludźmi, a niektórzy próbują normalizować skrajne zachowania, to, co nie do pomyślenia, może stać się rzeczywistością?

Nie musisz spędzać dni w mediach społecznościowych, aby zdać sobie sprawę, że w całym kraju panuje wzmożone poczucie złości. Drobne problemy często powodują maksymalne oburzenie. Ta zmienność zawsze była obecna wśród graczy, ale zwykle schodziła na dalszy plan. Ale to się zmieniło wraz z połączeniem legalnych zakładów i mediów społecznościowych. Uczucia i postawy są wypisane na twojej twarzy. Są bardziej intensywne. Wygląda na to, że to kwestia tego, kiedy, a nie czy, wydarzy się coś złego.

Wpływ hazardu sportowego na społeczeństwo w dużym stopniu niepokoi kongresmena Paula Tonko (DN.Y.), który w tym miesiącu ogłosił plany wprowadzenia przepisów, które znacznie ograniczyłyby sposób, w jaki firmy bukmacherskie mogą docierać do klientów i wchodzić z nimi w interakcję. Niedawno opisał obecny krajobraz jako „środowisko Dzikiego Zachodu, w dużej mierze nieuregulowane” i stwierdził, że tak jest od wyroku Sądu Najwyższego w 2018 r.

„Mamy do czynienia z ogromnym i narastającym kryzysem zdrowia publicznego związanym ze znanym, uzależniającym produktem” – powiedziała Tonko, której towarzyszyli członkowie Instytutu Poparcia Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Northeastern. „Podobnie jak w branży tytoniowej, kiedy stwierdzono, że stwarza ona zagrożenie dla zdrowia publicznego, teraz zastąpiliśmy Joe Camela rzecznikami znanych osobistości”.

A jednak wydaje się, że ze względu na pieniądze nie ma już odwrotu. Zastrzyk gotówki z legalnych zakładów stał się oczekiwanym źródłem przychodów nie tylko lig i firm medialnych – w tym Sportowiec, co w 2021 roku uczyniło BetMGM swoim wyłącznym partnerem w zakresie zakładów sportowych – ale także miast i stanów. W październiku 2022 r. gazeta Middlesboro (Ky.) News podała, że ​​ponad 70 miliardów dolarów wpływów z podatków z legalnych gier trafiło do władz stanowych i lokalnych, a branża zatrudnia ponad 1 milion osób.

Można śmiało argumentować, że ligi sportowe, drużyny i właściciele nie powinni ponosić odpowiedzialności za zachowanie jednostki, ale rozsądne jest również wskazanie potencjalnych niezamierzonych konsekwencji prób wyciśnięcia każdego grosza z każdego źródła przychodów. Miejmy nadzieję, że nie doprowadzi to do najgorszego scenariusza, ale nikogo nie powinno dziwić, jeśli tak się stanie.

(Zdjęcie muralu przedstawiającego Shohei Ohtaniego, wykonanego przez artystę Roberta Vargasa w hotelu Miyako w Los Angeles: Mario Tama / Getty Images)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here