Czy los Daniiła Miedwiediewa jest w jego rękach?

MIAMI GARDENS, Floryda — Daniił Miedwiediew miał problem.

Przez większą część pięciu lat jego kariera toczyła się stale w górę, dzięki czemu w lutym 2022 r. znalazł się na pierwszym miejscu rankingu. Potem przyszło siedem miesięcy frustracji i przedwczesnych odpadnięć z turniejów jako młodzi gracze, tacy jak Carlos Alcaraz i Jannik Sinner z każdym miesiącem stawał się coraz lepszy i potężniejszy.

Pod koniec roku był na najlepszej drodze do spadnięcia z pierwszej dziesiątki. I wtedy Miedwiediew, gracz obdarzony ciekawym umysłem i apetytem na eksperymenty, zdecydował, że coś musi się zmienić. Nie wiedział co, ale coś, więc kiedy jego guru strun w Tecnifibre, jego wieloletni sponsor, zasugerował mu wypróbowanie nowych, bardziej elastycznych, prosto z fabryki, które mogą zapewnić mu większą moc bez utraty kontroli, pomyślał, jasne , dlaczego nie?

„Szczerze mówiłem, że spróbuję przez jeden dzień i chciałem powiedzieć: «To nie dla mnie, wrócę do moich starych strun»” – powiedział Miedwiediew późną środą w trzewiach Hard Rock Stadion po ustawieniu półfinałowego pojedynku z Sinnerem. „Uderzyłem tym i pomyślałem: «wygląda na to, że działa dobrze»”.

Trzy miesiące później, po trudnym początku w Australii, Miedwiediew wygrał cztery turnieje, w tym Miami Open, i dotarł do finału BNP Paribas Open w Indian Wells (oba turnieje Masters 1000), tuż poniżej poziomu Wielkiego Szlema. We wrześniu dotarł do finału US Open, a rok 2023 zakończył na trzecim miejscu na świecie.

Poza sezonem dodał jeszcze więcej elastyczności i mocy swoim strunom. Dotarł do finałów Australian Open i Indian Wells. Od obrony tytułu mistrza Miami dzielą go dwa zwycięstwa. Jak na razie dobrze.

Z perspektywy czasu wydaje się to takie oczywiste, klasyczne rozwiązanie Brzytwy Ockhama.

Tenisiści zwalniają trenerów i bez wahania dokonują radykalnych zmian w swoim podejściu. Z psychologami sportu badają głębię swoich doświadczeń na korcie i poza nim, szukając psychodynamicznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie trafiają więcej zwycięzców. Czasami jednak — i weekendowi wojownicy hakujący często popełniają ten sam błąd — najszybsze rozwiązanie polega na zastosowaniu jednego elementu wyposażenia, który faktycznie ma kontakt z piłką tenisową.

„Poświęciłem swoje życie tym produktom” – powiedział Laurent Blary, dyrektor ds. rozwoju produktów w firmie Tecnifibre, doświadczony dyrektor ds. sprzętu tenisowego, który prawdopodobnie spędził więcej czasu myśląc o naciągach niż jakikolwiek inny człowiek. „Tenis zawsze wymaga różnego rodzaju kompromisów. Musisz dostosować swój sprzęt i swoją grę w zależności od przeciwnika.

Niektórzy z najlepszych tak robią.

Miedwiediew potrzebował tygodnia, aby w pełni zaangażować się w zmianę strun, choć w zasadzie podjął decyzję już po pierwszej sesji uderzeń. Blary wyposażył kort w sprzęt do śledzenia prędkości i położenia piłek, podczas gdy Miedwiediew testował naciągi w identycznych rakietach, nie wiedząc, której używa. Piłka czuła się lepiej na nowych, bardziej miękkich strunach, a dane wykazały, że poruszała się kilka kilometrów na godzinę szybciej.

Na turnieju na początku 2023 roku Iga Świątek, nr 1 w kobiecym świecie, która jest także klientką Tecnifibre, zauważyła, że ​​Miedwiediew grał sznurkiem w innym kolorze i wygrywał – dużo. Blary powiedziała, że ​​szybko wyciągnęła rękę i zapytała o sznurki, szukając krawędzi. Obecnie używa podobnej, ale nieco bardziej elastycznej wersji głównych strun Miedwiediewa.


(Clive Brunskill/Getty Images)

„Masz dwóch sportowców, którzy są zupełnie inni, ale zawsze są zaangażowani i zawsze myślą o tym, jak mogą się poprawić” – Blary powiedział o Świątku i Miedwiediewie. „Trzeba być mądrym i mieć otwarty umysł”.

Miedwiediew będzie potrzebował tego i jeszcze więcej, aby wygrać swój piątkowy półfinał z Sinnerem, najlepszym jak dotąd graczem na świecie w tym roku, w marzycielski dzień pełen planów zemsty. W zeszłym roku Miedwiediew pokonał Sinnera w finale, ale Sinner wygrał dwa ostatnie mecze, a ostatnio wrócił po dwóch setach w finale Australian Open. W drugim półfinale Alexander Zverev zmierzy się z Grigorem Dimitrovem w bitwie dwóch lepszych graczy, którzy nigdy nie wygrali Wielkiego Szlema ani żadnego meczu Miami/Indian Wells Sunshine Double.

Z punktu widzenia sprzętu, jeśli gracze ani przez chwilę nie pomyślą o swoich strunach podczas półfinału jednego z najważniejszych turniejów roku, to wszystko jest w porządku z ich światem. Ale jest czas i miejsce, w którym każdy może zastanowić się nad swoimi strunami.

Tutaj można śmiało zgadnąć – jeśli jesteś weekendowym hakerem, prawdopodobnie nie zmieniałeś strun, odkąd je założyłeś kilka sezonów temu, i prawdopodobnie nawet nie wiesz, w co się bawisz, i być może dlatego boli Cię ramię. Jest rzeczą oczywistą, że najbardziej magiczny sprzęt może tylko ulepszyć każdego gracza. Alcaraz, Djokovic, Świątek i Miedwiediew, a także prawdopodobnie zawodowiec z Twojego lokalnego klubu, prawdopodobnie mogliby Cię, drogi czytelniku, pobić patelnią. Mimo to sznurki mogą mieć duże znaczenie. Zignoruj ​​je na własne ryzyko.

Zanim zagłębimy się w prawdopodobnie najbardziej tajemniczy temat tenisa, dobrym pomysłem będzie krótkie wprowadzenie do historii technologii naciągów.

Przez większą część XX wieku najlepsi gracze grali na strunach wykonanych z jelit krowich, zwanych „jelita”. Gut zapewnia miękkość, elastyczność i słodki dźwięk. Luźno nawleczony efekt trampoliny zapewnia dużą moc. Mocno naciągnięty, jelito zapewnia dużą kontrolę, ale także delikatność.

„Nie ma drugiego takiego uczucia na świecie” – powiedział Randy Orebaugh, jeden z 14 naciągników Tecnifibre, którzy do końca dwóch tygodni Miami Open naciągną łącznie 3000 rakiet.

Kiedy Orebaugh przemawiał pewnego popołudnia na początku tego tygodnia, kończył pracę nad rakietą, którą Alcaraz miał wkrótce zabrać na kort na ćwierćfinałowy mecz z Lorenzo Musetti. Oglądanie go przy pracy przypominało trochę gościa w sklepie muzycznym, który przed koncertem w Carnegie Hall na nowo naciąga struny na wiolonczeli Yo-Yo Ma. Ale odkopujemy.

Jelita są drogie, łatwo się strzępią i łamią, zwłaszcza przy profesjonalnym poziomie mocy i rotacji. I nie da się go łatwo wsunąć z powrotem na miejsce. Stąd te wszystkie palce regulujące struny pomiędzy punktami.

Lata 90. XX wieku przyniosły nową generację poliestrowych naciągów, które brazylijski mistrz Gustavo Kuerten rozsławił siłą i rotacją, które zdefiniowały ten sport. Kuerten zmiażdżył piłki, które skierowały się w stronę tylnego płotu, ale następnie wpadły tuż przed linią bazową. Po każdym strzale jego struny w zasadzie wracały do ​​formy.

To właśnie one wyewoluowały w najpopularniejsze naciągi używane obecnie przez graczy, wykonane z poliestru i innych materiałów zwiększających ich elastyczność. Mogą mieć różny kształt, z subtelnymi krawędziami, które mogą wgryźć się w piłkę lub bardziej okrągłymi, które łatwiej przesuwają się po łóżku poziomych strun, co pozwala na maksymalną rotację górną. Co najważniejsze, nie można ich łatwo złamać i kosztować graczy kluczowych punktów. Jednak wraz z trwałością idzie sztywność, więc niektórzy gracze dzielą ją na pół, używając jelit w poziomych strunach, aby uzyskać miękkość i sprężystość, oraz poliestru w pionowych strunach, aby zapewnić rotację i kontrolę.

Jednakże poliester, czyli „kopolimer”, jak nazywają go prawdziwi maniacy sznurków, dość łatwo traci napięcie, gdy profesjonaliści się nim bawią, ponieważ są wykonane z pojedynczego pasma poliestru. Rakieta Alcaraz straci około 20 procent napięcia podczas godzinnej sesji treningowej.

Wszystkie są łatwo dostępne dla publiczności. Każdy sprzedawca tenisa może skonfigurować dla dowolnej rakiety tę samą naciąg Babolat, której używa Alcaraz, lub naciąg Tecnifibre w rakiecie Miedwiediewa. Byłoby to jednak dość głupie.

Blary i inni eksperci twierdzą, że podstawowy weekendowy wojownik, a zwłaszcza młodzi gracze, powinni grać na strunach wielowłóknowych, które są znacznie bardziej elastyczne niż struny używane przez większość profesjonalistów. Struny wielowłóknowe zbudowane są z tysięcy małych włókien nylonu i innych materiałów, które są ze sobą splecione.

Większa elastyczność zapewnia znacznie większą miękkość i znacznie mniejsze obciążenie ramienia i barku. Nawet dobrzy juniorzy nie powinni używać strun na poziomie zawodowym, dopóki nie osiągną wieku średniego lub średniego, powiedział Orebaugh, pracownik rządu federalnego z Maryland, którego dodatkową pasją jest gra na strunach na kilku profesjonalnych turniejach każdego roku.

Orebaugh naciąga rakiety Alcaraz, odkąd mistrz Hiszpanii zaczął przyjeżdżać do Miami. Jego kolejność jest zawsze taka sama. Babolat RPM Blast, z napięciem 55 funtów na strunach pionowych i 50,6 funtów na strunach poziomych. Zabiera na kort cztery lub pięć rakiet i rzadko wysyła jedną z powrotem do regulacji.

„Nie ma zbyt wielu powodów, aby się zmieniać” – powiedział Orebaugh.


(George Walker/Icon Sportswire za pośrednictwem Getty Images)

Inni poprawiają się podczas meczów.

Sinner, powiedział Orebaugh, zawsze chce mieć świeżo naciągniętą rakietę na początek trzeciego seta. Świątek odesłała trzy rakiety podczas swojej porażki w 1/8 finału z Ekateriną Aleksandrową na początku tygodnia, prosząc zespół o zmniejszenie napięcia, jakby szukał większej mocy. Nie zadziałało. Przegrała 6:4, 6:2.

Czasami jednak długoterminowy sukces wymaga czegoś więcej niż drobnych poprawek, szczególnie w sporcie, który generuje ciągłą paranoję.

Zawsze powtarzam, że jeśli pozostaniesz w jednym miejscu, jeśli pewnego dnia będziesz próbował po prostu utrzymać swoje miejsce, upadniesz, bo inni gracze będą grać lepiej, a oni znajdą sposób, aby cię pokonać” – Miedwiediew powiedział.

Zatem Miedwiediew ponownie wrócił do studni, zakładając na ramę jeszcze bardziej miękkie i giętkie poziome sznurki, aby zobaczyć, o ile więcej mocy będzie w stanie uzyskać bez ryzykowania zbyt dużej kontroli. Biorąc pod uwagę, że nie brał udziału w rozgrzewce przed Australian Open, było to dość ryzykowne i niekonwencjonalne posunięcie, co oczywiście było bardzo korzystne dla Miedwiediewa.

Przegrywając dwoma setami do miłości w meczu drugiej rundy z Emilem Ruusuvuorim z Finlandii, wybór wydawał się wątpliwy, ale był tu już wcześniej.

„Trudną decyzją jest powiedzenie sobie, że nie przejmujesz się, jeśli to nie zadziała, bo w przeciwnym razie będziesz zbyt zestresowany i twój umysł oszaleje” – powiedział. „Będziesz na każdym meczu zastanawiał się: «Czy podjąłem właściwą decyzję?»”

Wrócił i wygrał ten mecz tuż przed 4 rano. Rozegrał w Australii cztery mecze po pięć setów i spędził na korcie więcej czasu niż jakikolwiek inny zawodnik w historii Wielkiego Szlema na drodze do trofeum wicemistrza.

Z jednej strony, trzeba było się przyzwyczaić do nowego ustawienia naciągów, a jego serwis nie był w tym sezonie tak zabójczy, jak w poprzednich latach. Z drugiej strony wygrał mnóstwo meczów, zarówno w Australii, gdzie do tytułu brakowało mu garści punktów, jak i podczas marcowego swingu znanego jako Sunshine Double.

„Cztery turnieje, cztery półfinały, dwa finały i prawie wygraliśmy Wielkiego Szlema” – powiedział. „Wygląda na to, że działa dobrze.”

(Brennan Asplen/Getty Images)



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here