Anglia nie mogła przetrwać remisu (2:2) z Belgią i ostatecznie podpisał kontrakt z dość słabą parą drużyn na niecałe trzy miesiące przed rozpoczęciem rozgrywek Pucharu Europy. Jednak kraj brytyjski mógł cieszyć się z narodzin nowej gwiazdy. Po oficjalnym debiucie przeciwko Brazylii (0-1) Kobbie Mainoo zaczynał jako starter w drużynie „Three Lions”, błyszczał w deszczu na Wembley przeciwko drużynie Tedesco i w wieku zaledwie 18 lat otrzymał tytuł MVP spotkania.
Meteoryczne wzniesienie
Życie toczy się bardzo szybko. Przede wszystkim w świecie piłki nożnej. A jeśli nie, powiedz Kobbiemu Mainoo. Urodzony w Stockport (2005), podobnie jak Phil Foden, zawsze był uważany za jedną z największych pereł akademii Manchesteru United. Zadebiutował w Manchesterze United w zeszłym sezonie, mając zaledwie 17 lat, w zwycięstwie z Charlton Athletic (3:0) w ćwierćfinale Pucharu Carabao, który później Newcastle ostatecznie wygrał. Prawdą jest, że zakończył kurs grając tylko w trzech meczach. Ale Pokazane odczucia sugerowały zawodnika, którego należało przynajmniej monitorować.
Wspaniale jest widzieć go grającego. Jest zdeterminowany i ma charakter
Jednakże, Poważna kontuzja kostki opóźniła jego tegoroczną premierę do 26 listopada. Tego dnia zaczął od zwycięstwa Manchesteru United nad Evertonem (0:3) i Od tego czasu jego wzrost jest wykładniczy. Tak naprawdę na 20 meczów, jakie rozegrał w tym sezonie, rozegrał 17. Odkąd Erick Ten Hag przybył na Old Trafford, jego obsesją zawsze było znalezienie pomocnika, który mógłby pociągnąć za sznurki w drużynie. Jednak wraz z pojawieniem się Kobbie Mainoo poszukiwania te dobiegły końca. „Wspaniale jest widzieć go grającego. Jest zdeterminowany i ma charakter. Mam nadzieję, że będzie kontynuował ten postęp”Ten Hag powiedział kilka tygodni temu.
Dzięki swojej umiejętności organizowania gry i pokonywania presji, a także imponującej umiejętności czytania i pokazów, dał się poznać jako latarnia morska, która prowadzi Manchester United od strony maszynowni. Jego występ najwyraźniej nie pozostał niezauważony przez Garetha Southgate’a, który – choć początkowo był niechętny – w końcu to poprawił i kilka dni po wręczeniu reprezentacji Anglii na ten mecz FIFA zadzwonił do Kobbiego Mainoo. „Jesteśmy bardzo zadowoleni z integracji Kobbiego Mainoo. Jego poziom treningu jest doskonały. Dlatego nie zawahamy się wystawić go na boisko”.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z integracji Kobbie Mainoo
Pomocnik, który będzie dominował przez następną dekadę
W ubiegłą sobotę podczas porażki z Brazylią (0:1) Endrick znalazł się w centrum uwagi. Ale Mainoo pojawiło się także w oczach całego świata. „To był wyjątkowy mój oficjalny debiut w reprezentacji Anglii na Wembley przed moją rodziną”. Przekonanie angielskiego trenera, że w meczu z Belgią powinien rozpocząć mecz zajęło mu zaledwie 15 minut. „Jestem świadomy, że musimy się nim zaopiekować i dopilnować, aby jego rozwój przebiegał we właściwym tempie. Ale są też szanse”.
Southgate dotrzymał słowa… i nie mylił się. Mainoo zaczynał od początku, a jego występ był na tyle imponujący, że został nagrodzony tytułem MVP meczu. Był motorem, który nadawał szybkości grze Anglii, a to z jego nóg zrodziła się gra, dzięki której z jedenastu metrów Ivan Toney wyprowadził na boisko 1:1. Osobowość, którą pokazuje na boisku mając zaledwie 18 lat, przeraża nawet najbardziej utalentowanych. „Wiem, jak ciężko może być, gdy panuje wrzawa, a ludzie wywierają dużą presję. Jednak bez wątpienia jest genialnym graczem. Będzie miał fantastyczną przyszłość w Manchesterze United i, miejmy nadzieję, także w Manchesterze United” Anglia.”rozpoznaj Bellingham.
Będzie miał fantastyczną przyszłość w Manchesterze United i, miejmy nadzieję, także w Anglii
Prawdą jest, że znając profil Southgate’a, wydawało się, że trudno jest znaleźć dla siebie miejsce. Ale, Po tych dwóch meczach ich obecność w Pucharze Europy powinna być zapewniona. I to właśnie poprzez komplementarność Anglia mogła znaleźć w Kobbie Mainoo klejnot, którego brakowało w koronie Anglii stworzyć, wraz z Rice’em i Bellinghamem, pomocnika powołanego do dominowania w piłce nożnej drużyny narodowej przez następną dekadę.